Anna Flis
(kl. IV"a")

Rosa Dziecka
owiałaś dzikość moją
która była niecierpliwa

wróciłaś jak anioł
będący tu i tam
na strunach mojej niecierpliwości
a swej niepamięci
wrzosowiskach nie pamiętających
bukietów  w wazonach

byłaś światłem
idącym po tęczy
które śpiewało
na moich oczach myśli

byłaś moim sercem
pamiętającym o mnie
w morzu muszelki

ona była mną
prowadziła moim sercem
jakie odczuwałam
przy jej sercu

mówiłaś że nie rozumiesz
miałaś łąkę we włosach
roztulającą gwiazdy
twego odczucia
które było mną

na zielonych strunach
roztańczyłaś się

wiejskim piórem
gitarą ptasich oddechów
ciepłem matczynego uśmiechu
rosy dziecka
skrzypiec barwnych
galopem koni pomyślunku
miłością która cię darzy

 

            ***
brakowało ciebie
twego uśmiechu
i nawet twej złości
która jak ciężko było
była potrzebna

bez niej płakaliście
bez niej byliście niczym
rozpaczaliście nad swą nędzą
nad nią kwiaty nowe
codziennie przynosiliście
ale to jej nie obudziło 

***
to była ta
o której marzyliście
czy to była ta
o której śpiewały ptaki
grały harfy
czy to była ta
o której nawet
nie można było pomyśleć
jak ona była piękna w środku
nie tylko zewnętrznie
ale w środku
była najpiękniejsza
gdy płakali nad nią
dotykała przyrody
świat dla niej był tęczą
czy tą tęczą która tańczyła
czy tęczą kolorów
tęczą wiatru
czy też taką tęczą
która roztulała jej serce
czy była tą jedyną
na tym świecie
a może była światłem
wokół jednej gwiazdy
gwiazdy która śniła
wokół cienia
czy była tą jedyną
jedyną która mogła być

***
cykady roztańczone
blaskiem gwiazd
malują szczęścia
rozkwitających nadziei

***
szczęście bijące
w duszy niezapomnienia
kto wie
może nawet drogi

lampy szlachetności
żeby być ładnym
nie trzeba mieć
dobrej opinii

nie trzeba być
ze szlachetnego rodu
lecz trzeba mieć
w sercu mądrość

tak jak nie można
mieć w głowie serca
tak też nie wolno
mieć wszystkiego

***
suknia fruwająca w płatkach róż

dzień gaśnie i się pali
niczym oczy rozjaśnia twe dłonie
i niebieską perłą rozmyj e barwy uczuć
które spływaj ą po srebrze
a później po wodzie

które niczym kropla
przemakają w dłoniach
próbujesz je opanować
ale one ci mówią
tak samo jest z głosem serca

WIERSZE

powrót