ŚLADAMI OJCA ŚWIĘTEGO
        PIELGRZYMKA LAUREATÓW

    Dla wszystkich laureatów I miejsc etapu diecezjalnego została zorganizowana pielgrzymka pod hasłem „Śladami Ojca Świętego”, tuż po gali rozdania nagród, bo już w piątek. O godzinie 7 zebrali się wszyscy przed szkołą (około 40 osób, wraz z organizatorem wycieczki - ks. Adamem Lechwarem, p. dyr Halat, p. A. Podleśną i p. E. Wnuk). Podróż przebiegała w bardzo wesołej atmosferze. Laureatki konkursu piosenki religijnej zajmowały wszystkich śpiewem pięknych pieśni przez całą drogę. Po kilku godzinach dotarliśmy do pierwszego świętego miejsca naszej wycieczki - tj. do Kalwarii Zebrzydowskiej. Zwiedziwszy sanktuarium, uczestniczyliśmy we Mszy św. w zebrzydowskiej kaplicy. Następnie, pod przewodnictwem brata z zakonu Bernardynów, udaliśmy się na trasę 6 km dróżek, na których odbywają się drogi krzyżowej. Na dróżkach tych znajdują się zabudowania, mające na celu przybliżenie nam życia Chrystusa w poszczególnych, dwudziestu pięciu stacjach. Co rok, w Wielki Piątek, co mnie szczególnie zainteresowało, na dróżkach tych odbywa się Misterium Męki Pańskiej, kiedy to pośród braci z zakonu lub ludzi świeckich wybierani są apostołowie i osoba wyobrażająca Jezusa, aby przeżyć Jego mękę w sposób szczególnie bolesny. Po obejrzeniu kilku stacji udaliśmy się w dalszą podróż. Kolejnym etapem naszej wędrówki były Wadowice, miasto rodzinne Karola Wojtyły. Odwiedziliśmy muzeum, które znajduje się w dawnym mieszkaniu Ojca Świętego, następnie udaliśmy się na krótką modlitwę do bazyliki. Później…później wszyscy zgodnie oddali się rozkosznemu zajęciu zajadania się pysznymi wadowickimi kremówkami:) Na tym wycieczka powinna się zakończyć, jednak ku prośbom uczestników, opiekunowie zdecydowali zawieźć nas jeszcze do Krakowa, gdzie każdy otrzymał chwilę wolnego czasu:) Do domów wróciliśmy już nocą, zmęczeni, acz pełni wrażeń. Rzeczywiście, niecodziennie spotykam się z zupełnie mi obcą grupą ludzi, w maksymalnym stopniu się od siebie różniących. Niecodziennie bywam w tak wspaniałych miejscach, zwiedzając piękne rzeźby, pomniki i zabudowania. Niecodziennie znajduję się chwilę, by poświęcić ją na coś naprawdę ważnego - na rozpatrzenie swojej wiary, relacji z Bogiem i bliźnimi. Bo… Nawet czasem nie zaszkodzi, jak się nad sobą zamyślisz i zmartwisz. (...) To lepsze, niż gdybyś miał lekkomyślnie przeżywać swoją własną młodość i gubić wielki skarb, wielki niepowtarzalny skarb, który w sobie nosisz, a którym jesteś Ty sam" (Jan Paweł II)

powrót