Familiada Walentynkowa...

 


Święto Zakochanych już na stałe zadomowiło się w naszym kraju, aczkolwiek ma zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Wielu z nas to właśnie tego dnia ujawnia swoje uczucia, choć przecież nie powinniśmy ich ukrywać i bez względu na czas okazywać je tej bliskiej osobie. Przecież każdy dzień, każda chwila mogą stać się dobrym momentem do szepnięcia czułego słówka czy ofiarowania drobnego upominku. W Naszym Gimnazjum panowała 14 lutego iście amorkowa atmosfera. W związku z tym, że był to dzień zwolniony od obowiązku noszenia mundurka, dało się zauważyć, że większość uczennic, jak również nauczycielek, podkreśliła wyjątkowość poprzez element czerwieni w swoim ubiorze. Święto Walentynek uczciliśmy w sposób niezwykle oryginalny. Szkolny korytarz i zarazem klasy były miejscem ciężkiej pracy listonosza Walentego, który z wielkim zapałem dostarczał kartki od zakochanych do adresatów. Każda z nich opatrzona była szkolnym znaczkiem, z których dochód przeznaczony został na akcję ”Adopcja serca”, a tym samym na naukę Marię Louise z Kamerunu. Wielu dodatkowych atrakcji przysporzyła gimnazjalistom Walentynkowa Familiada, czyli wydanie specjalne z Amorkiem w tle. Tak jak podczas telewizyjnej edycji i tu mieliśmy do czynienia z serią pytań, z nerwową atmosferą, ale jednocześnie z olbrzymią dawką zabawy i humoru. Przedstawiciele wszystkich klas I, II i III odpowiadali na wcześniej przygotowane pytania. Oczywiście musieli trafić w najczęściej pojawiające się odpowiedzi ankietowanych. Refleks był niezbędny, a raczej szybkość w przekłuciu balonika, która decydowała o kolejności odpowiadających drużyn. Pytania jak na ów dzień przystało, dotyczyły uczuć, a także sposobu ich wyrażania. Usłyszeliśmy np. „gdzie najczęściej można się zakochać”, czy „w jaki sposób pieszczotliwie zwracać się do swojej sympatii”. A nagroda mogła być tylko jedna - randka w kawiarence „pod amorkiem…”